środa, 8 sierpnia 2012

Podróż


Wyjechaliśmy.
Aby dostać się do Przyjezierza musieliśmy jechać dwoma pociągami oraz autobusem:

1) Kędzierzyn-Koźle - Poznań
2) Poznań - Inowrocław
3) Inowrocław - Przyjezierze
  
Muszę przyznać, że PKP to przekleństwo. 
Pociągi są przepełnione, jest w nich niesamowicie gorąco i muszę przyznać, że wstyd mi za naszą kolej. Jechaliśmy w przedziale z Włochami, którzy podróżowali z Wrocławia do Poznania. 
Byli zasmuceni warunkami w jakich musieli podróżować.
 I nic w tym dziwnego tak obskurny i zatłoczony pociąg to nie nowość w naszym państwie. 
Jednak doczekałam się też miłych niespodzianek.
Zaskoczyła mnie stacja w Poznaniu. 
Jeszcze budowa nie dobiegła końca ale zapowiada się dość światowo. 
Piękny, klimatyzowany budynek z dostępem do niemal wszystkich sklepów jakie są potrzebne na stacji, od razu porównałam stację w Poznaniu do stacji w Krakowie.. 
Mam nadzieję, że podobnie będzie to wyglądać w Katowicach. 




Moja stylizacja jest minimalistyczna i banalna. Spodenki to moja najlepsza zdobycz SH. 
Pierwotnie były to długie spodnie Tommy Hilfiger a po mojej małej ingerencji stały się krótkimi, poszarpanymi szortami.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz